wtorek, 5 maja 2015

"Love, Rosie" Cecelia Ahern




TYTUŁ: "LOVE,ROSIE"

AUTOR: CECELIA AHERN

ROK WYDANIA: 2014

WYDAWCA: WYDAWNICTWO AKURAT

ILOŚĆ STRON: 512

Nastolatka, która zaszła w ciąże i jej przyjaciel. Ich historia. Już na początku książki okazuje się, że Rosie i Alex cały czas się mijają, co skutkuje wieloma przypadkowymi wręcz związkami. Alex wyjeżdża, więc Rosie czuje się samotna i opuszczona ale cały czas koresponduje z przyjacielem, dzieli się z nim najbardziej prywatnymi sprawami. On stara się ją wspierać ale wiadomo, że to trudne z tak dużej odległości. I tak to się dzieje przez praktycznie całą fabułę książki. Z czasem jedno zaczyna czuć coś do drugiego i odwrotnie ale niestety w ogóle nie zgrywają się w czasie. Nim historia kończy się spodziewanym happy endem popełniają całą masę błędów. Nabierają wtedy doświadczenia ale i coraz trudniej im się porozumieć. Klasyczny schemat. Moim zdaniem książka ta nie była żadnym przebojem i dlatego czuję się lekko rozczarowana.. 

Ostatnimi czasy książka ta stała się bardzo popularna zwłaszcza wśród młodzieży. Wychwalano ją pod niebiosa, więc ja także postanowiłam spróbować. Była to dobra pozycja, bardzo zabawna i lekka, jednakże po tym, co słyszałam na jej temat, trochę mnie rozczarowała. Dlaczego? Ponieważ nie była to książka zaskakująca. Pisana w formie listów, klasyczna historia nadająca się na komedię romantyczną.. Nie ukrywam, że spodziewałam się wiele więcej. Ale jak najbardziej polecam na długie wieczory, gdyż szybko i łatwo się ją czyta. 
OCENA: 4/6

4 komentarze :

  1. Uwielbiam tą książkę (film również-jeśli jeszcze nie widziałaś:Polecam!)!
    Czytałam ją zanim jeszcze był taki szał,więc nie miałam wobec niej wygórowanych oczekiwań,ale zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie!

    http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swój gust, mi po prostu po tym całym zachwalaniu liczyłam na coś więcej :)

      Usuń
  2. Ja czytałam z negatywnym nastawieniem - moja przyjaciółka twierdziła, że książka jest bardzo słaba. Wtedy była znana jeszcze jako "Na końcu tęczy" i pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie jest to moja ulubiona książka, jednak i tak jak dla mnie jest niesamowita. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nadal nie mogę się przekonać by po nią sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.