poniedziałek, 22 czerwca 2015

"Ostatnia spowiedź" (III) Nina Reichter







TYTUŁ: "Ostatnia Spowiedź" 

AUTOR: Nina Reichter

ROK WYDANIA: 2014

WYDAWNICTWO: Novae Res

ILOŚĆ STRON: 376 


   Ally i Bradin są naprawdę szczęśliwi. Sukcesy zawodowe no i czas spędzany w gronie rodziny. Jedyne czego potrzebują do pełni szczęścia to dziecko. Niestety to chyba nie było im pisane.. Kiedy przez kłamstwa swoich wrogów zaczynają się od siebie oddalać korzystają na tym inni. I tak oto historia pary idealnej zaczyna zmierzać ku końcowi, jednak pamiętajmy, że "coś się kończy a coś się zaczyna"...


"Kiedy przyznajesz się do czegoś przed kimś, wie o tym jedna osoba. Kiedy musisz przyznać się przed samym sobą, masz wrażenie, że wiedzą o tym wszyscy." 


Ta książka była spełnieniem moich marzeń po wcześniejszych tomach, mimo tego, że bohaterowie musieli okupić swoje szczęście wielkim cierpieniem. Podobało mi się, że w tej części autorka starała się równomiernie rozłożyć akcję pomiędzy Ally, Bradinem i Tomem. Dzięki temu nie miałam jak zwykle dość użalania się nad sobą Czarnego. Chociaż były momenty gdzie fabuła robiła się dość nudnawa jednak były to tylko krótkie akapity. Także początkowo książka zapowiadała się na lekką i przyjemną z nutką dramatyzmu ale później... Nawet nie umiem oddać słowami tego co przeżywałam czytając tą pozycję. Tak bardzo było mi żal Ally a potem Bradina, choć muszę przyznać, że po pewnym zajściu nigdy bym mu nie wybaczyła. No i jeszcze kochany Tom. Razem z nim przeżywałam każdą chwilę radości i smutku, żalu i gniewu. Zawsze mu kibicowałam i byłam pewna, że nie teraz to później ale on na pewno znajdzie swoje szczęście. To takie niesprawiedliwe, że ludzi najbardziej wrażliwi są wystawieni na najcięższe życiowe próby. Dobra, wystarczy bo o Tomie mogę mówić/pisać godzinami.. Przejdźmy zatem do uroczej Ally, która momentami była tak irytująca, że naprawdę zastanawiałam się co ci mężczyźni w niej widzą. Obwinia Bradina o coś o czym on wcale nie wiedział, bo mu nie powiedziała, wróciła do niego po jednej rozmowie. Typowa kobieta można powiedzieć. Chyba nie jestem kobietą.. ;) No i Bradin. Jak to już było w poprzednich tomach, biedaczek jest tak samo kruchy. Byłam po prostu wściekła kiedy nie miał na tyle zaufania do SWOJEJ NARZECZONEJ, że uwierzył w kłamstwa, które ktoś wymyślił. A do tego był tak wyrachowany, że potrafił być z inną kobietą, która go kochała, tylko dlatego, że nie mógł mieć Ally. Przecież to było z jego strony takie egoistyczne.. Żałosne.

                                               "Nic się nie stanie, bo ufam ci, Tom." 

    Przy czytaniu tej książki towarzyszyły mi tak skrajne emocje, że po prostu w pewnej chwili musiałam się zatrzymać  i przemyśleć wszystko co się wydarzyło. Ale koniec był cudowny. Prawdę mówiąc nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Całkiem szczerze mogę powiedzieć, że "Ostania spowiedź" to świetna seria i polecam ją każdemu kto jeszcze nie miał okazji się z nią zapoznać. Czytajcie i dajcie znać jak Wam się podobało! :) Dodam tylko, że miałam straszny problem z doborem cytatów do tej recenzji, gdyż mogłabym tutaj przepisać całą książkę. Dlatego wybrałam takie, które nie zdradzą zbyt wiele a jednocześnie będą bardzo jednoznaczne.. Miłej lektury!




OCENA: 6/6

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.