środa, 18 lutego 2015

"Papierowe miasta"





















Tytuł: "Papierowe miasta"
Autor: John Green
Rok wydania: 2013
Wydawca: Bukowy Las
Ilość stron: 400
Ocena: 5/6 






,,Nosi ze sobą czarny notatnik - mówię. Ben odwraca się do mnie.  - Dobrze, Q. Jeśli zobaczę w Agloe w stanie Nowy Jork dziewczynę, która wygląda dokłanie jak Margo, nie podejmę żadnych kroków. Chyba, że będzie miała ze sobą notatnik. To ją zdradzi."  

Głównymi bohaterami są Quentin i Margo. On jest raczej przeciętnym chłopakiem z małą grupką znajomych, który nigdy nie marzył o popularności i do tej pory lubił zwykłą szarą codzienność. Ona to prawdziwa dusza towarzystwa, lubiana i podziwiana, królowa szkoły. W dzieciństwie byli prawdziwymi przyjaciółmi ale potem ich drogi rozeszły się. I oto teraz znowu działają razem wykonując plan Margo mający na celu zemstę na przyjaciółkach i byłym chłopaku. Następnego dnia po nocnej przygodzie dziewczyna znika bez śladu. Na początku nikt się za bardzo nie przejmuje bo Margo już nieraz zdarzały się podobne zniknięcia na kilka dni. Niestety gdy przez dłuższy czas nie daje ona znaku życia Quentin postanawia ją odszukać. Biorąc pod uwagę, że zwykle Margo zostawiała wskazówki co do miejsca swojego pobytu, Quentin wraz z przyjaciólmi poszukuje ich. Nie zastanawia się jednak nad tym czy dziewczyna, w której skrycie się kochał naprawdę chce by ją znaleziono...
,,Co się stało? - pyta. Więc mówię jej: już byliśmy martwi gdy Ben jak jakaś olśniewająca baletnica na kółkach, zdołał wykonać samochodem ten perfekcyjny obrót."



Kolejna już recenzja książki Johna Greena "Papierowe miasta". Moim zdaniem akurat ta pozycja była dość przeciętna. Historia była nawet ciekawa ale za bardzo rozciągnięta w czasie. Jednak było kilka rozśmieszających momentów i dlatego moja ocena jest jaka jest. Główny bohater trochę mnie irytował swoją obojętnością do wszystkiego i wszystkich prócz Margo.. Mimo to i ona i on mają w sobie coś przyciągającego i chyba także dlatego podobała mi się ta książka. Więcej powodów chyba nie widzę bo była to historia bardzo schematyczna jaką bardzo często możemy znaleźć w tego typu książkach. 

Podsumowując nie była to pozycja, która jakoś mnie wciągnęła, zresztą taką samą opinię mam co do innych książek Greena. Tak, wiem, zaraz pewnie wkurzą się fani "Gwiazd naszych wina".. :D A co Wy myślicie na temat tej książki? Może macie inne zdanie niż ja? Czekam na odpowiedzi w komentarzach :)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.